Czy w czasie pandemii wciąż możemy uprawiać kolarstwo?

Każdy kolarz w ostatnim czasie zadaje sobie pytanie czy mogę bezpiecznie trenować? Czy można iść na rower? Czy moi bliscy będą bezpieczni? Wiele na ten temat już zostało napisane, jednak każdy kolejny dzień przynosi nowe informacje. Codziennie wiemy więcej, naukowcy i lekarze udzielają nowych informacji. Postaraliśmy się zebrać wszystko „do kupy” i przedstawić jak wygląda sytuacja (na dzień 23 marca).

Koronawirus wywołujący chorobę COVID-19 , o którym słyszymy już od jakiegoś czasu wywarł duży wpływ na nasze codzienne życie. Z dużą dozą niepewności śledzimy najnowsze doniesienia. Wypowiadanie się na jego temat pozostawmy naukowcom i lekarzom, a my przyjrzyjmy się zgromadzonym informacjom, które pozwolą odpowiedzieć, w jaki sposób możemy podejść do kolarstwa i treningów.

Czy powinienem uprawiać jakikolwiek sport w czasie pandemii?

„Aktywność fizyczna pomaga zwalczać stres i pobudza układ odpornościowy” – Dr Megan Roche – trener i epidemiolog (wpis na Blogu Strava).

Wielu lekarzy podaje informację, że na czas pandemii, kiedy nasza odporność powinna być na wysokim poziomie, lepszym wyborem będzie spokojna przejażdżka. Należy pamiętać, że zbyt duży wysiłek obciąża nasz układ odpornościowy, co może przyczynić się do osłabienia odporności i w związku z tym złapaniem infekcji. W obecnej sytuacji powinniśmy starać się unikać nawet zwykłego przeziębienia. Dr Roche przestrzega, aby słuchać własnego organizmu i gdy zauważymy objawy, które mogą sugerować infekcję – odpuśćmy jakąkolwiek formę sportu na zewnątrz.

Z pewnością wszystkie wyścigi w kwietniu, a możliwe że również w maju i czerwcu będą odwołane przez co osiągnięcie szczytu formy w tym okresie nie jest dla sportowców konieczne. ŻADEN wyścig nie jest wart ryzykowania własnym zdrowiem i potencjalnego zarażenia osób z naszego otoczenia.

samotna jazda i trening rowerem w czasie pandemii koronawirusa
#ridesolo

Trening „solo”, czy w grupie?

Musimy mieć na uwadze, że sytuacja w Europie i na świecie rozwija się bardzo dynamicznie. Ten wpis kończymy 23 marca 2020. W chwili obecnej jakikolwiek trening kolarski jest całkowicie zakazany we Francji, Włoszech i Hiszpanii. Śledźmy aktualne zalecenia WHO i instytucji w kraju, gdzie aktualnie przebywamy. W Polsce na dzień dzisiejszy możemy trenować bez ograniczeń. Przynajmniej nie ma żadnego odgórnego zakazu.

Najlepszą opcją jaką możemy wybrać będzie samotna przejażdżka po terenach poza miastem lub w lesie. Im mniejsze skupiska i kontakt z ludźmi dookoła tym lepiej. Rodzi to pewnie problemy w razie upadku, wypadku, gdyż może dojść do sytuacji, w której nie będzie miał kto nam pomóc. Odkąd pamiętam wśród moich znajomych była zasada, że do lasu nie jeździ się samemu. Wynikało to z wielu czynników, częstego braku zasięgu w lesie, możliwości uderzenia w drzewo i utraty przytomności etc.
Decydując się na jazdę ze znajomym / znajomą zapytajcie o to czy dana osoba czuje się dobrze, czy nie ma jakichś objawów, oraz czy miała kontakt z osobami, które niedawno wróciły z zagranicy. Najrozsądniejszy będzie wspólny wyjazd na rower z osobą, która przebywa z nami na co dzień (współlokator, partner itp.). Dr Jenny Harries doradza jazdę „solo”, lub z maksymalnie jednym partnerem.

Nie umawiajcie się w dużych grupach, gdyż ciężko będzie od wszystkich dowiedzieć się podstawowych informacji, jest też większa szansa trafienia osoby, która zbagatelizuje zagrożenie. Zachęcamy do #ridesolo !

Jak tylko skończy się pandemia, przyjdzie jeszcze czas na grupowe coffee ride’y, poznawanie nowych osób podczas wspólnych przejażdżek oraz ściganie. Obecnie bądźmy ostrożni.

Co mogę robić, a czego nie wolno robić?

Na podstawie tego, co dr Jenny Harries – zastępca głównego oficera medycznego w Anglii, powiedziała na temat ćwiczeń na świeżym powietrzu w czasie epidemii koronawirusa, przedstawiamy kilka prostych zasad i zakazów.

  • Jedź sam lub jeśli musisz to z maksymalnie jednym partnerem
  • jeśli jest was dwóch, nie jedźcie blisko siebie „na kole”, należy trzymać co najmniej 2 metry odstępu.
  • korzystaj tylko ze swojego sprzętu i ze swoich ubrań
  • łap kaszel i kichanie chusteczką (lub zgięciem łokcia, jeśli nie jest to możliwe)

Dojazd do pracy rowerem?

Ciekawe rozwiązanie wdrożyła Kolumbia, a konkretnie stolica państwa Bogota. Utworzone zostały specjalne tymczasowe ścieżki / pasy na jezdni gdzie dotychczas poruszały się samochody. Jest to łącznie 76km wydzielonych ścieżek. Działania mają na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się wirusa i zachęcenia ludzi, aby korzystali z transportu rowerem. Burmistrz miasta Bogota, Claudia López stwierdziła, że stolica stoi w obliczu „potrójnego zagrożenia” – złej jakości powietrza, sezonowych chorób układu oddechowego, a teraz koronawirusa, który może nadmiernie obciążać system opieki zdrowotnej.

Jeśli swojej pracy nie możesz wykonywać zdalnie to postaraj się unikać komunikacji miejskiej tj. autobusów, pociągów, metra, gdzie może wystąpić duże zagęszczenie ludzi, ponieważ wirus przenosi się drogą kropelkową. Bezpieczna odległość od osoby zarażonej najczęściej podana to 1m, ale pojawiają się wartości 1,5m a nawet 4m, co jest nie do uniknięcia przy transporcie publicznym. Innymi w miarę bezpiecznymi opcjami będzie wybór spaceru lub samochodu. Jednak  rower pozwoli nam na szybsze dotarcie do pracy niż pieszo, a w przypadku dużych miast nawet szybciej niż samochodem, gdyż ominiemy korki w godzinach szczytów.

Zwracaj uwagę na warunki

Mając na uwadze zdrowie oraz układ odpornościowy, zwróć szczególną uwagę na warunki panujące na zewnątrz. Nawet podczas spokojniej przejażdżki łatwo jest o przeziębienie, przewianie. Wybierz odpowiednie ubranie, sięgnij po spodnie, bluzę, a czasami nawet po kurtkę. Dobrym rozwiązaniem jest użycie bielizny termoaktywnej, tak aby nasze ciało cały czas pozostawało suche. Jeśli prognozy sugerują opady, jest niska temperatura, mocny wiatr – odpuść. Jeszcze wiele treningów przed nami.

W realu czy wirtualu?

Dzisiejsza technologia oraz nowinki technicznie pozwalają nam na dość komfortową jazdę pod dachem. Nowoczesne trenażery z funkcjami smart potrafią same dopasowywać nachylenia podczas jazdy na Zwifcie.
Zwfit przy pierwszej rejestracji oferuje 7 dniowy darmowy okres, w którym możecie przetestować jego funkcje. Koszt miesięczny to 15$ – około 60 zł.
W Polsce jest prężnie działająca grupa Zwift Polska, do której możesz dołączyć i poznać nowe osoby poprzez wspólną e-jazdę. Często można poznać osoby z własnego rejonu, z których się jeszcze nie znało, a z którymi kiedyś będziecie się mogli umówić na wspólne treningi.

Patrząc na sytuację, która obecnie ma miejsce w Hiszpanii oraz we Włoszech warto się wyposażyć w dobre spodenki, oraz letnią potówkę, aby odbyć komfortowy trening pod dachem. Jeśli nie lubisz jeżdzić „solo”, albo mieszkasz w centrum dużego miasta i masz możliwość wskoczenia na trenażer, ma to dużą zaletę – nie obciążamy wtedy służb medycznych, niwelując ryzyko jakiegokolwiek wypadku (chociaż pewnie na Zwifcie też się da).

Wirtualna jazda może być też dobrym rozwiązaniem dla osób, które obawiają się kontaktu z innymi ludźmi, a chcą mieć kontakt ze znajomymi z kolarskiego świata. Przynajmniej wirtualnie.

Nasze wnioski

Obecna sytuacja w Polsce (na 23 marca 2020) nie jest tak zła jak w innych krajach, stąd brak przeciwwskazań do jazdy na rowerze. Należy jednak zachować rozsądek i unikać jazdy w grupie oraz złych warunkach pogodowych. Spokojna przejażdżka w lesie będzie idealnym rozwiązaniem. W momencie, gdy sytuacja ulegnie pogorszeniu lepszym rozwiązaniem będzie wybranie wirtualnej jazdy.

Dbajcie o siebie i swoich najbliższych, zdrowie jest obecnie najważniejszą rzeczą! #ridesolo